środa, 28 maja 2014

VIII MYŚLAMI GDZIE INDZIEJ

Nazajutrz zadzwonił budzik,  nie wiem co się stało, ale go wyłączyłam. Oczywiście zaspałam obudziłam się przed 9 strasznie mnie wszystko bolało pewnie coś mnie bierze. Zadzwoniłam do szefa i usprawiedliwiłam się. Szef pytał czy nie potrzebuje więcej wolnego, ale nie chciałam. Po rozmowie zasnęłam. Obudził mnie dźwięk telefonu, dzwonił Kris - zastanawiało mnie po co?
-halo
- hej czemu cię dzisiaj w pracy nie ma?
-coś mnie wzięło i strasznie źle się czuję.
-ufff - odsapnął na moją odpowiedź tylko zdziwiło mnie czemu?
-co?
-nic,nic bo Tao opowiadał mi o wczorajszym i bał się, że jesteś zła za całusa. Jak mu powiedziałem żeby zadzwonił to powiedział, że jesteś zła.
-n-nie tylko spalam.
-to może napisz do niego
-jasne napisze potem
-mam pytanie
-jakie?
-powiedziałaś mu?- w tym momencie mnie zatkało
-Kris- powiedziałam ze smutkiem- nie jeszcze nie muszę zebrać siły żeby mu to powiedzieć. Tak fajnie się teraz układa. A co on nie pamięta?
-ja ci nic nie mogę powiedzieć.
-czemu? To jakaś jego gra? Teraz ja będę cierpieć?
-nie wiem Yuki. Przykro mi jak bym mógł to bym ci powiedział ale to jest twoja rola.
-ok
- będę kończył zdrowiej całusy. A zapomniał bym znasz Kazuro?
-tak rozmawialiśmy a co?
-nic tylko pokłócił się dzisiaj z Tao i nie wiadomo o co
-aha też nie wiem
- dobra ja kończę zdrowiem
-pa pa
-papa
Kurcze czemu Kris zawsze gada zagadkami. Kiedy tak myślałam to telefon zadzwonił:
                    KAZURO
            hej czemu Cię nie ma
           dziś w pracy
                    
                   JA
          Przeziębiłam się
          I dostałam wolne

                KAZURO
          Może bym wpadł do
         Ciebie?

                 JA
         Sama nie wiem.
        Może jak wyzdrowieje

           KAZURO
          Dobrze to zdrowiem
          szybko kochanie<3
Co to ma być ,,kochanie"  chwilowo nie odpisywałam, bo byłam zła
               KAZURO
        *kochana<3 sorki
         Literówka<3

              JA
          Spoko, nic się nie stało

            KAZURO
      Napisze potem, bo teraz mam lekcję.

Ufff.... Pomyślałam sobie w końcu nie piszę, on to się chyba we mnie zakocha,ł serce oddałam komu innemu. Po jakimś czasie postanowiłam napisać do Tao
                    JA
        Hej co tam? Czemu
       Się nie odzywasz.
                  TAO
      Hej;) dobrze tylko słyszałem,
     Że u ciebie źle, a bo nie chciałem
      Cię budzić

                 JA
     Eee... Tak źle nie jest, już jest
     trochę lepiej;)

             TAO
         To dobrze;) mogę do Ciebie
         Wpaść może oglądniemy
        Jakiś film

              JA
         A nie boisz się, że cię
         zarażę

            TAO
       Hehe nie a jak  mnie
       Zarazisz to będę
       Spał z tobą

                  JA
       Napewno spał byś na dole

               TAO
        Ok ostatecznie. Za
       Chwilę będę ;)

Jeszcze chwilę pisaliśmy i chłopak się pojawił, przywitaliśmy się ,,przytulasem"
-hejo! O widzę, że zaczęłaś nas słuchać.- nagle oczy otworzyły mi się szeroko i kapnęłam się, że laptop jest włączony.
-t-tak chciałam zobaczyć jak mój uczeń sobie radzi. Hehe
-śmieszne nie dość, że jesteś młodsza to jeszcze mnie uczysz.
-hehe widzisz. To co będziemy oglądać?
-a w sumie to nie wiem, ale wiesz co widzę,  że lepiej wyglądasz i mówisz, że lepiej się czujesz to może gdzieś wyskoczymy?
-jasne czemu nie. Daj mi tylko 5 minut.- odrazy wskoczyłam na schody i weszłam do garderoby nie wiedziałam w co się ubrać w końcu założyłam czarne spodnie i biały t-shert z nadrukiem krzyża. Nałożyłam lekki makijaż. Zachodząc na dół Tao zaczął się śmiać.
-to miało być 5 minut a nie 10- mówiąc śmiał się strasznie.
-przepraszam straciłam poczucie czasu.
-nic się nie dzieje. Idziemy?
-tak,tak
Zastanawiałam się gdzie jedziemy pytałam go ale nie chciał mi powiedzieć. W drodze mało rozmawialiśmy więc podziwiałam widoki i słuchałam muzyki akurat leciało exo-wolf fajna nutka. W końcu po jakimś czasie dotarliśmy  na miejsce. Nie wiem gdzie to było ale jest tu pięknie widać tu prawie całe miasto
-ślicznie tu jest skąd to miejsce znalazłeś?
-sam nie wiem coś mnie natchnęło żebym tu przyjechał Lubie tu myśleć nad rożnymi sprawami
-ciekawe miejsce do myślenia.
W pewnym momencie chłopak zaczął wyciągać koc i go rozkładać potem wyjął kosz z jedzeniem wziął laptopa na nogi i zaczął coś w nim szperać powiedział, że będziemy oglądać komedię. Zgodziłam się bo czym dłużej przy nim to tym lepiej. Chłopak włączył tajny i śmieszny film, takie rzeczy to ja mogę oglądać non stop. Nagle zaczęłam myśleć o momencie zanim wyjechałam tu jak życie źle mi się układało jak wszystko się psuło nigdy nie byłam szczęśliwa związki były nie dla mnie nie lubiłam wiązać się z kimś na dłużej wolałam życie bez zobowiązań. Lubiłam imprezy a teraz to nie dla mnie może to przez towarzystwo z jakim byłam? Może to oni mnie tak zepsuli? Zawsze myślałam co będzie jak dorodne. W młodym wieku byłam zamknięta jak na cztery spusty a teraz gadam jak głupia;) tylko czy nie mogę się dla niego otworzyć boję się, że on teraz chce się pobawić  mną, że ja się w nim zakocham a on zostawi mnie tak jak ja jego czemu życie zawsze musi mi się pieprzyć? Gdy tak myślami spoglądałam na Pandę a czas leciał bardzo fajnie zjedliśmy kolacje porozmawialiśmy. W pewnym momencie miałam mu wyznać prawdę ale nie wiedziałam jak nagle się zapatrzyłam na niego
-Yuki nic Ci nie jest- spoglądał na mnie z dziwną miną.
-n-nic, nic
- tak dziwnie się patrzysz
-przepraszam zapatrzyłam się
Wtedy nasze twarze się zbliżyły i znów mnie pocałował. Znów czułam się jak w siódmym niebie. Nagle przerwał to dzwonek telefonu nie Mój tylko Pandy. Chłopak odebrał i widziałam jak zaczął się denerwować po rozmowie pytałam co się stało ale mówił że nic. Powiedział, że odwodzie mnie bo musi już jechać. Wchodząc do domu myślałam jak fajnie czas mi minął. Kolacji już nie jadłam bo byłam najedzona poszlak się szybko wymyć. Włączyłam telewizor ale leciały same bzdury więc poszlak spać. Leżąc w łóżku myślałam z kim Tao rozmawiał może mi kiedyś powie. W pewnym momencie przysnęłam sobie i znowu to samo ten sam czas te same słowa. Czemu w młodym wieku się jest takim głupim.
  
                                               ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~   
Rano gdy szykowałam się do wyjścia na zakupy moja głowa była zaprzątana myślami z przeszłości i teraźniejszości jak dużo się zmieniło w moim życiu. Również myślałam jak się zmieniłam po byciu w domu dziecka i jak poznałem pierwszy raz chłopaków jaka była ze mnie gówniara i o dziwo Panda się we mnie zakochała i jakoś było tylko wakacje się skończyły to związek też się skończył i z powrotem monotonia imprezy, spanie, palenie. Na szczęście wyjechałam i wszystko się zmieniło i ta rzeczywistość nie wróci. Jedząc tak śniadanie przypomniałam sobie o facebook'u i postanowiłam wejść. Powiadomień było trochę nawet chłopcy mnie zaprosili potem weszłam w wiadomości i się zdziwiłam bo Roxi dawna best friends (dawna ponieważ gdy się dowiedziała o wyjeździe nie chciała mnie puścić i przez to się pokłóciłyśmy i od tej pory się nie odzywała. Chociaż ona była z całego towarzystwa nie pijąca nie ćpająca nie paląca. Ona jedyna była normalna). Nagle czytając wiadomość łzy spływały mi po policzkach nie wiedziałam co myśleć. Na tę wieść aż mnie głowa rozbolała. Nie mogę się teraz spakować i polecieć bo chłopców też nie dostawie. Czemu akurat ją to spotkało, czemu? Wiadomość czytałam z 5 razy nagle z myślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Wstałam od laptopa otwieram drzwi a tam Tao i zobaczyłam, że ma grobową minę:
-Yuki, co się stało?- spojrzał na mnie ze smutkiem.
-nic jest ok- próbowałam się uśmiechać ale nie dałam rady łzy leciały mi z oczu niczym strumień. Odrazy wtuliłam się w jego ramię.
-jak nic skoro płaczesz- spojrzał na mnie opiekuńczo. Weszliśmy do salonu ja siadłam na kanapie a Tao powiedział, że zrobi ciepłą herbatę. Gdy przyszedł położył herbatę na stolik:
- przykro mi- mówiąc to przytulia się do mnie
-skąd wiesz?- spojrzałam pytająco
-laptop był włączony i tak zobaczyłem.
-powiedz czemu akurat ona co?czemu?
-Yuki tak jest tego nie zmienisz życie zawsze odbiera osoby które kochamy.
-ona była taka dobra- wyłkałam
-rozumiem a jak to się stało?
-policja dokładnie nie wie tydzień temu koło 3 nad ranem została zgwałcona i zamordowana są ślady jakiegoś seryjnego mordercy- mówiłam ze smutkiem. Chwilowo była cisza:
- może byś chciała polecieć z powrotem szef na pewno da ci wolne
- nie nie dam rady za bardzo będzie bolało- Panda tak mnie pocieszała, aż przysnęło się mi. Gdy obudziłam się chłopak uśmiechnął się słodko i zaprosił na obiad. Miło, że się postarał ale na flirt ochoty nie miałam ale najwidoczniej on też
               ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pod wieczór włączyłam laptopa, żeby móc porozmawiać z Roxi. Oczywiście gdy tylko pojawiła się ikonka skype'a zaczęłam rozmawiać:
- hej chciałam cię przeprosić widocznie musiałaś wyjechać a ja jako twoja przyjaciółka powinnam zrozumieć przepraszam Aleksandra.
-nic się nie stało to ja cię przepraszam, że nie powiedziałem wcześniej- zmieniając temat rzuciłam- a co tam u ciebie?
- dobrze czas szybko leci aż za szybko długo się nie widziałam z tobą-odrzekła ze smutkiem-wiesz co może bym przyleciała do ciebie na tydzień
-pewnie n fajnie by było.
-hehe to może w tym tygodniu przylecę jak pozwolisz?
-jasne nie ma problemu podyktuje ci Mój numer 518...... Jak co to się zgadamy.
-ok to będziemy się niedługo widzieć- uśmiechała się z radości- ja będę kończyła to do zobaczenia całuski.
-no papa całuski.
Po rozmowie zjadłam szybką kolacje i zasiadłam przed telewizorem szukałam coś sensownego ale nic nie było więc włączyłam na DVD ,,transportera" bardzo ciekawy film no ale ktoś nie dał mi go dokończyć
           KAZURO
      Hej! Co tam u ciebie?
      Może spotkamy się
      Po pracy?
       
               JA
      Hej! Nie za dobrze:/
       Raczej nie bo wolne
      Biorę bo przyjaciółka
      Przylatuje
    
            KAZURO
     To czemu nie dobrze
     Pokłócone jesteście?
   
           JA
      Nie coś ty coś innego

          KAZURO
      Z Panda się pokłóciłaś

             JA
       Nie nie moja przyjaciółka
       Zmarła

          KAZURO
         Ojej to nie dobrze:/
         Przykro mi

            JA
          nic się nie stało

           KAZURO
     Ok dobranoc kotku<3

Co to ma być kotki?! Jak ten człowiek mnie denerwuje, aż mi się odechciało oglądać poszlak się szybko wymyć i wskoczyłam do łóżka a za chwile przyszedł SMS:
        ......
   Teraz twoja kolej
   Pożałujż, że żyjesz.

Przestraszyłam się tego nie wiedziałam co to ma być czy ktoś się nie pomylił. Trochę zaczęłam się bać więc zadzwoniłam do Krisa bo jemu wszystko mogę powiedzieć
-halo-odezwał się zesłany
-hej to ja Yuki sorki, że tak późno muszę ci coś powiedzieć- zaczęłam zaniepokojona.
-mów śmiało coś się stało?- powiedział zaniepokojony
- no waśnie tak ktoś mi przed chwilą wysłał anonimowego sms i jest napisane tak ,,teraz twoja kolej pożałujesz,  że żyjesz" 
-o kurwa-wyrwało się mu;)- musisz iść z tym na policje-dodał szybko.
-nie wiem może lepiej nie...-nagle przerwał.
--masz iść i koniec kropka.
-okej pójdę 
-może przyjechać do ciebie jak się boisz- gdy to mówił przyszedł kolejny SMS
......
Aleksandra boisz się?

Nagle Kris zaczął wołać do słuchawki 
-Yuki jesteś tam coś się stało? Zaraz przyjadę Yuki odezwij się
-jestem jestem przyszedł kolejny SMS
-za chwilę będę-
Od tej pory zaczęłam się bać nagle usłyszałam dzwonek drzwi
-kto tam?...
-to my- usłyszałam głos Krisa. Otwierając drzwi zobaczyłam jeszcze Luhana.
-oo widzę, że jeszcze jeden gość- próbowałam się uśmiechać.
- tak bo jak zobaczył,że wychodzę to powiedział, że będzie się bał o mnie a jak powiedziałem o tobie to postanowił pobawić się w bohatera.
- wejdźcie rozłożyłam ci łóżko i zaraz przyniosę jeszcze jedną kądre. - za chwile poszłam po kadrę dla Luhanai szybko rozłożyłam pożegnałam się z nimi na dobranoc i polazłam do góry wskoczyłam w łóżko i próbowałam zasnąć aż w końcu zasnęłam po jakimś czasie.


wiem jakoś okropna nie wiem kompletnie co pisać przepraszam wiem że się nie spodoba:/// 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz